Miała być kontynuacja hossy, a mamy spadki, przynajmniej na warszawskiej GPW. WIG od początku roku jest niżej o 6 proc. Z zazdrością patrzymy na Nowy Jork. Tam S&P500 jest 9 proc. na plusie. Trochę to nas irytuje, ale cóż zrobić. Amerykańska gospodarka ma się zupełnie nieźle – w marcu Bill Gross, jedna z legend inwestycyjnych, podwyższył prognozę wzrostu tamtejszego PKB na ten rok do 3 proc. My o takim wyniku polskiej gospodarki możemy sobie na razie tylko pomarzyć.
Dwoma czynnikami, które warunkowały utrzymanie pozytywnych tendencji na rynkach finansowych w bieżącym roku, miały być: (a) brak negatywnych niespodzianek politycznych, (b) ożywienie...